Klikając "Zgadzam się" zgadzasz się na używanie przez nas plików cookie na naszej stronie internetowej, w mediach społecznościowych i na stronach naszych partnerów w celu doskonalenia i personalizacji naszego sklepu oraz dla celów analitycznych i marketingowych. Możesz także wybrać opcję Nie zgadzam się - w tym wypadku używać będziemy jedynie niezbędnych plików cookie. Klikając "Wskaż ustawienia" możesz ustawić swoje preferencje dotyczące plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie i wycofać swoją zgodę w dowolnym momencie na stronie: Polityka dotycząca plików „cookie”. Więcej informacji znajdziesz na stronie: Polityka prywatności
Przy pomocy tego narzędzia możesz wybrać i wyłączyć narzędzia śledzące i analityczne używane na tej stronie.
Twoja przegladarka nie akceptuje plików cookie.
Włącz tę funkcję lub sprawdź, czy nie jest blokowana przez inny program
Najweselsi i najbardziej wyluzowani w gronie kapel tworzących The Big Four. Otwarci na kolaborację z artystami z innych muzycznych światów. Tacy byli muzycy Antharx w latach 80.
To przecież Scott Ian i jego koledzy paradowali w bermudach i współodpowiedzialni są za powstanie takich nurtów jak: crossover - vide: S.O.D. - i rap metal - vide: EP "I'm The Man" oraz współpraca z Public Enemy. Ale to wszystko nie może przesłonić faktu, że Anthrax od wydanego w 1984 roku debiutanckiego "Fistful of Metal" po najnowsze: "Worship Music" i "For All Kings" zawsze dostarczał klasowy thrash metal.
Wydane pod koniec lat 80. albumy "Among The Living" i "State of Euphoria" wypełnione były hitami, które do dziś są żelaznym punktem koncertów grupy, m.in.: "I Am The Law", "Caught In A Mosh", "Indians" i "Antisocial". Wymieniać można długo.
Początek lat 90. przyniósł nie tylko udany krążek "Persistence of Time", ale też rozstanie z Joey Belladoną, wokalistą z którym zespół święcił największe tryumfy. I choć John Bush - podobnie jak nagrane z nim płyty, zyskał uznanie wielu fanów, to potomek emigrantów z podkarpackiej miejscowości Nisko wciąż kombinował.
Zawirowania personalne za mikrofonem w ostatecznym rozrachunku sprawiły, że Scott Ian po kilkunasu latach zaprosił Belladonę do powrotu. I w tej konfiguracji zespół daje sobie znakomicie radę. Przekonali się o tym m.in. uczestnicy Przystanku Woodstock 2013 i koncertu na pożegnalnej trasie Slayera w Łodzi, na których Anthrax udowodnił, że hasło thrash 'till death nic nie traci ze swojej aktualności.