ja, osobiście potrzebuję bo mi oczy więdną za każdym razem, jak mowa jest o młodych zdolnych. I nic mnie nie wzrusza, więc robię sobie nostalgiczne podróże i potem to są efekty w postaci komciów.
to podprogówa - ten szopen mnie się nierozłącznie kojarzy z porutą życia, jaką przedstawia nam reżyser polski, Koterski. Dlatego parówka + szopen uruchamia we mnie większe wysiłki analityczne niż przegląd wystaw w csw. kuhwa